mgr Agnieszka Chudzik
JAK ZACHĘCIĆ DZIECKO DO PRACY I WYKONYWANIA ZADAŃ
W
ostatnich czasach wielu rodziców boryka się z problemami swoich dzieci takimi
jak: brak chęci do pracy oraz motywacji. Jako powód tego stanu rzeczy
wskazują znudzenie, zniechęcenie lub brak wytrwałości, czemu towarzyszy
dodatkowo narzekanie dziecka. Problem
ten dotyka, jak się okazuje wiele dzieci i boryka się z nim coraz więcej
rodziców. Zazwyczaj dotyczy on osób rozwojowo czy też edukacyjnie słabszych ale i nie tylko.
Rozmowy z rodzicami, jakie miałam okazję w
przeszłości i chwili obecnej przeprowadzać stały się dla mnie inspiracją do
podzielenia się z państwem swoimi doświadczeniami oraz przemyśleniami. Zapraszam
zatem do chwili refleksji nad poniższymi kwestiami, które są wynikiem
obserwacji oraz spojrzeniem z boku na tego rodzaju problem a tym samym
propozycją do przeciwdziałania takiemu stanowi rzeczy. Refleksję tę chcę Państwu przedstawić w
punktach w postaci twierdzeń, wyjaśnień oraz propozycji do zmian.
1.
Dziecko nie może mieć wszystkiego,
co tylko zechce. To jest główna zasada wychowania. Każdy człowiek musi mieć
granice, być wychowywane rozsądnie i z miłością. Czasem na nagrodę musi sobie
zapracować, wtedy ją doceni.
Jeśli dziecko ma wszystko
czego pragnie to prędzej czy pózniej szybko może się zniechęcić bądź też stać
osobą o wygórowanych wymaganiach. Co więcej, możliwe, iż okaże się, że przy
oczekiwaniach, jakie Państwo mu postawicie będzie chciało coraz wymyślniejszych
prezentów w zamian. Pojawi się postawa "zrobię to, jeśli dostanę to a to"
a drobne rzeczy nie usatysfakcjonują go w ogóle. Państwa system motywacyjny stanie
się nieskuteczny a system nagród w skutek jego częstotliwości pojawiania się nie
będzie działał. Konsekwencją tychże działań staną się wspomniane już coraz
większe wymagania dziecka wobec swoich rodzicow, które związane są ściśle z metodami wychowawczymi. Sytuacja taka zmusi
rodziców do poszukiwania coraz
ciekawszych form i metod wychowawczych, które w rzeczy samej są dobre, jednakże
ostatecznie może się okazać, że opiekunowie dziecka będą mieli coraz większe problemy
wychowawcze ze swoją pociechą. Jeśli tak się stanie, warto zacząć od zera to
znaczy powoli wycofywać swoje dotychczasowe metody wychowacze – podarki i
zacząć od początku. Najlepiej od ustalenia kontraktu z dzieckiem, który będzie jasno określał oczekiwania
i system nagradzania.
2.
Dziecko słabsze szybciej się nudzi co więcej może mieć ono również niskie
poczucie własnej wartości lub chcieć swoją „słabością” zwrócić na siebie uwagę.
Dziecko, któremu nie udaje
się wykonać prawidłowo zadania widzi i czuje, jak reagują dorośli na jego
niepowodzenia. Dlatego wiele zależy również od reakcji oraz komnikatów
dorosłych względem dziecka.
Często bywa, że dziecko posiada obniżoną samoocenę oraz niechęć do pracy ze
względu na poprzednie porażki i sygnały, jakie odbierało od otoczenia już
wcześniej. Czasem nosi w sobie nieświadome poczucie winy, że nie sprostało
oczekiwaniom bliskich jemu osobom.
W tym przypadku
warto choćby za jedną małą rzecz taką, która naprawdę mu się udała, pochwalić .
Można to uczynić na tle rodziny lub grupy. Takie wzmocnienie ma większą
moc niż pochwała powiedziana w cztery oczy.
W sytuacji,
kiedy małe dziecko ma coś narysować i bazgrze, nie stara się, wyjeżdża za
linię, jego rysunek nie jest może takim, jakiego rodzic oczekiwał to mimo tego
warto przyjrzeć się mu i dostrzec choćby jedną rzecz, którą wykonało prawidłowo.
Na ten element warto zwrócić wtedy szczególną uwagę i zastosować pochwałę np. komunikatem
„ widzę, że niektóre rzeczy sprawiają ci
trudność ale to kółko masz świetne, możesz być z siebie naprawdę dumny”.
Pochwała stanowi bardzo ważną rolę w wychowaniu dziecka. Wzmacnia ona poczucie
własnej wartości ale również jego motywację i wytrwałość. Co więcej zaspokaja również
potrzebę samoakceptacji i odbarcza od poczucia winy.
Na problem ten warto popatrzeć także
z innego punktu widzenia. Często bowiem pod pozorem niedbałości może się kryć również
złość dziecka spowodowana jakimś wydarzeniem czy też złość skierowna na kogoś.
Takiemu zjawisku warto się przyjrzeć szczególnie.
Analizując
temat chęci do pracy oraz motywacji u dzieci i młodzieży zauważyłam, że można ich dzielić na
dwa typy.
Pierwszy typ, dla których motywacją, bodźcem jest
upomnienie. Dopiero wtedy zabierają się do pracy bądź znajdują w sobie chęć i
drugi typ, do których należą osoby, których motywacją, takim głównym motorem do
działań są pochwały. Ten drugi typ dotyczy osób głównie o niskiej samoocenie i poczuciu własnej wartości
bądź też, jak to się mówi potocznie „słabych”.
Dziecko lub nastolatek gdy otrzyma za coś pozytywne
wzmocnienie w postaci pochwały czy też sama postawa rodzica, nauczyciela
świadcząca o wyrozumiałości sprawi, że dziecko nabiera sił i wiarę w swoje
możliwości. To zaś motywuje go do działań i wykonania danego zadania. Pozytywna
informacja jaką dziecko otrzymuje na swój temat powoduje automatyczny wzrost
jego samooceny. To zaś rzutuje na jego podejście do pracy. Dlatego też pracując
z dzieckiem warto określić, jaka motywacja na nie działa. Każdy człowiek jest
inny, dlatego aby uzyskać skuteczność metod wychowawczych warto stosować
wzmocnienia pozytywne. Pochwałami czy też wyrozumiałością więcej zdziałamy niż
wskazywaniem
Błędów, upominaniem bądź zachęcaniem.
3.
Wprowadzenie systemu buziek
Dziecko uczy się pracy dzięki
systemowi wzmocnień tak, jak my dzięki nagrodom, podwyżkom czujemy się bardziej
dowartościowani i chce nam się jeszcze lepiej pracować. Tygodniowy system
buziek jest opcją, którą zawsze warto rozważyć. Polega ona na tym, że za każde
wykonane przez dziecko zadanie, jego pracę ( za każdy dzień) otrzymuje ono buźki: wesołą, smutną lub prostą.
Na początku eksperymentu można się umówić, że jeśli dziecko zdobędzie 6 buziek
wesołych otrzyma na końcu tygodnia nagrodę. Warto omówić co to będzie oraz obserwować, w jaki
sposób dziecko reaguje na system gdyż nie chodzi nam o to, aby działał on na
zasadzie coś za coś. Chodzi nam raczej o to, aby wykształcić w dziecku chęć do
pracy, zaangażowanie, cierpliwość i wytrwałość, które są mu potrzebne w
przyszłości. Na dalszym etapie eksperymentu warto wspomniany system modyfikować
tzn. wydłużać czas oczekiwania na nagrodę (dziecko dostaje nagrodę pod koniec 2
tygodnia, pod koniec miesiąca). Chodzi o to, aby wydłużać u dziecka czas pracy,
oczekiwania na nagrodę, aż w końcu dojdziemy do tego, że dziecko będzie
pracowało dłużej, przez co nauczy się wytrwałości, cierpliwości a także być
może z czasem spodoba mu się wykonywanie danego zadania . Poniżej
przedstawiam przykład. Może nie związany konkretnie z powyższym zagadnieniem
ale ukazujący fakt, że częstotliwość działań także może mieć istotny wpływ na
motywację.:
Dziewczyna z liceum. Nie
lubiła historii, ani matematyki. Z tego drugiego przedmiotu była zagrożona. Do
tego dochodziły lęki przed kolejną oceną. Porażki, jakich do tej pory
doświadczyła zniechęcały ją do pracy i poprawy ocen. Miała w sobie głęboko
zakorzenione poczucie, że jest słaba, że nie da rady. To z kolei wywoływało u
niej niechęć do nauki. Niestety sytuacja w jakiej się znalazła zmusiła ją
do poświęcenia większej ilości czasu w/w przedmiotom. To poświęcenie oraz wzmocnienia
poytywne, jakie uzyskiwała od otoczenia sprawiły, że zdobywanie wiedzy oraz
ćwiczenia stały się dla niej dość interesujące a to z kolei przełożyło się
rozbudzenie zainteresowań wspomnianymi przedmiotami, co w konsekwencji skutkowało
uzyskaniem lepszych ocen, które tym samym wpłynęły na jej samoocenę.
Przykład ten pokazuje
nam, że również częstotliwość działań może wpłynąć na chęć i motywację
dziecka. Trzeba jednak pamiętać, że to co dla jednego jest dobre dla
drugiego może już niekoniecznie.
4.
Nagroda jako metoda wzmocnienia
Nagrody, jakimi obdarzamy swoje
dzieci są różne. Jednym dzieciom wystarczy drobiazg, który my wymyślimy inni
natomiast mają swoje wyobrażenie na temat nagrody. Warto więc tą kwestię
omówić razem z pociechą. Pracując z
dziećmi, z którymi już mamy trudność istotnym elementem staje się zastąpienie
słowa „nagroda” słowem „pomysł”. Dzięki temu unikniemy sytuacji, kiedy dziecko
będzie kategoryzowało dane działanie dorosłego jako nagrodę lub karę. My o tym
wiemy, że to nagroda ale nie musimy dziecku o tym głośno mówić gdyż jak
wspomniałam małe dziecko ma swoje wyobrażenie o nagrodzie, które niekoniecznie
może być zgodne z naszym myśleniem o tego typu motywacjach. Dlatego jak
najbardziej zasadne jest zastąpienie słowa „nagroda” na „pomysł”.
Kiedy nagradzamy małe dzieci warto
zwrócić również uwagę na to, aby nie były to nagrody rzeczowe. W pierwszej
kolejności możemy dziecku zaproponować np. wspólne wyjście na basen. Zauważmy,
że jako rodzice nie mamy tak naprawdę wiele czasu na zabawę ze swoim dzieckiem
czy spacer. Po pracy jesteśmy często zmęczeni. Taka forma spędzenia czasu może
pomóc i Państwu i dziecku. Co więcej dziecko nasyci się Państwa obecnością,
która jest bardzo potrzebna i ważna dla jego rozwoju. Weekend jest bardzo
dobrym okresem na tego rodzaju aktywność. Jeśli jednak
nagradzamy dziecko rzeczą, warto zwrócić uwagę na to, co mu dajemy. Jeśli
zaczniemy dawać naszemu wychowankowi drogie nagrody to z czasem będzie ono
miało większe oczekiwania od Państwa co do niej, a co za tym idzie i tak się
nimi prędzej czy później znudzi. Co gorsze jego wyobrażenia o nagrodzie
niestety będą rosły. Państwu ostatecznie braknie pomysłu albo nie będzie Państwa
stać na zakup danej zabawki co tydzień. W tym wypadku warto zatem zacząć od
małych drobnych rzeczy. Metoda ta jest skuteczna, jeśli nie dajemy dziecku
wszystkiego tego, czego ono zechce albo my sami nie rozpieszczamy go zanadto. Albowiem
jeśli dziecko ma wszystko co chce np. zawsze dajemy mu słodycze, często kupujmy
różne rzeczy i takie sytuacje są po prostu na porządku dziennym to taka metoda
może nie być skuteczna. Zauważmy, jak
byli wychowywani kiedyś nasi dziadkowie. Nie mieli oni wszystkiego a każde
otrzymanie np. zabawki traktowali jako coś wyjątkowego, o co się dbało i
szanowało. Było to swego rodzaju dla nich pewne święto. Zróbmy więc dzieciom
takie święto. Nie rozpieszczajmy je za nadto. Wychowujmy rozsądnie, z graniami
ale z miłością
5.
Mechanizm akcja – reakcja
W mechanizmie
akcji - reakcji chodzi o to, aby dziecko było nagrodzone – pochwalone,
bezpośrednio po dobrym zachowaniu bądz uczynieniu tego, czego od niego
oczekiwaliśmy. W ten sposób dziecko wzmocni swoje poczucie wartości a co za tym
idzie zapamięta tą sytuację jako pozytywną. Następnym razem przykre zdarzenie
czyli to, co mu sprawiało trudność może nabrać innego kształtu a to z kolei
wzmocni jego chęć do podejmowania prób i działań. Nie zniechęcajmy się
jeśli taka sytuacja nie poskutkuje od razu. Niejednokrotnie efekty takich
działań wymagają czasu.
6.
Wprowadzenie pomocy jako zachęta.
Bywają
sytuacje, w których nasze działania mimo chęci nie są skuteczne.
Przykład: Chcąc
nauczyć dziecko pisać, rysować dajemy mu mnóstwo kolorowanek, ćwiczeń, zadań
itp. ma ono swoje kredki a i tak nie przynosi to efektów. Jego niechęć do pracy
sie utrzymuje i trudno ten stan rzeczy zmienić. W takiej
sytuacji warto wprowadzić pomoce. Mogą nimi być np. specjalne tzw. „wyjątkowe”
mazaki, złotka, kleje brakatowe - coś na
co dziecko reaguje a jego bodzce są pobudzone. Tak samo te rzeczy
traktujmy w obecności dziecka jako „wyjątkowe”. Propozycja ta
jednak będzie skuteczna tylko pod warunkiem, że będziemy dawać dziecku te
pomoce tylko i wyłącznie w ciągu np. 15 min danego dnia, kiedy ćwiczy ono omawianą
czynność. Potem muszą one być niedostępne dla dziecka, zniknąć z pola jego widzenia.
Chodzi tutaj o to, aby wytworzyć u dziecka pragnienie oczekiwania na daną
pomoc, która tym samym wpłynie na chęć jego pracy i wykształcenie u niego
nawyków o jakie nam chodzi. Warto wspomnieć tutaj, że i ta metoda działa tylko i
wyłącznie, jeśli dziecko nie ma wszystkiego. W przeciwnym razie będzie nam je
trudno zmotywować.
Zasypywanie
natomiast pomocami dziecka bez świadomości, zamiast pomagać może go bardziej
rozpraszać dlatego bądzmy uważni i obserwujemy co działa a co nie.
7. Organizacja czasu oraz obecność osoby dorosłej.
Analizując powyższe trudności u
dzieci trzeba podkreślić jedną bardzo ważną rzecz. Dla niektórych oczywistą
choć w praktyce różnie to może wyglądać. Chodzi o to, że bez obecności rodzica
podczas wykonywania zadania przez małe dziecko nie wiele jesteśmy w stanie
zmienić czy też wyegzekwować. Często bywa tak, że rodzice są obecni przy
dziecku ale jednocześnie robią coś innego. Taki stan rzeczy może nie wiele
zmienić dlatego powinniśmy zadbać o to aby poświęcić dziecku czas tzn.
umówić się z nim, że np. przez 15 minut siedzę z tobą i robimy daną czynność.
Jako rodzic nie robię przy tym innych rzeczy np. myję naczynia, co jakiś czas
zerkając czy dziecko robi dane zadanie czy też nie ale po prostu siedzieć w tym
czasie z dzieckiem i tylko jemu poświęcić swój czas. Dzięki temu dziecko
będzie miało kontakt ze swoimi emocjami i poczuje, że jest ważne, że ktoś
poświęca mu czas. Co więcej stanie się ono bardziej zmotywowane do pracy.
Kolejna kwestia, na wykonanie zadania warto wyznaczyć konkretny czas. W ten
sposób dziecko będzie miało możliwość przewidywania czynności. W takiej
sytuacji wie ono, ile ma czasu na wykonanie zadania i co najważniejsze wie, co
będzie robić potem. Warto także stopniować trudność zadania. Jeśli dziecko jest
słabe, warto zacząć od małych rzeczy i potem je zwiększać. Należy również
obserwować dziecko i jego reakcje gdyż może się okazać, że problemem nie jest
wcale np. trudność w rysowaniu, malowaniu ale głód emocjonalny dziecka. Bywa czasem
tak, że pod płaszczem nudy, trudności w zadaniach, niechęci do wykonywania
danych czynności, kryje się potrzeba zwrócenia na siebie uwagi albo złość. Pod złością natomiast znajduje się szereg
emocji takich jak: wstyd, odrzucenie, smutek, frustracja czy też zmeczenie.
Zauważmy, że kiedy
dziecko wykonuje coś zle, my dorośli zwracamy na nie uwagę. To zamiast
osłabienia, wzmacnia jego zachowanie. Dzięki spędzaniu z nim czasu,
zaspokaja ono swoją potrzebę bycia z rodzicem ( - do której jak najbardziej ma
prawo) a tym samym może wydłużać czas na pokonanie trudności. Dzieje się
tak dlatego, że tak naprawdę nie chodzi tutaj o jego trudności z wykonywaniem
danych czynności ale o zaspokojenie potrzeb, do których ma prawo. Źródło
problemu nie leży jak widać w tym, że dziecko nie potrafi wykonać zadania ale w
poczuciu osamotnienia przez nie. Przedszkolakowi nie będzie zależało na
tym, aby swoją trudność szybko pokonać bo przecież dzięki rodzicom, (ich
reakcji) którzy z nim siedzą otrzymuje coś lepszego – obecność i
zainteresowanie a o to mu przecież chodziło. Kiedy dziecko nie ma
wystarczającej ilości uwagi i zainteresowania ze strony rodziców szuka
nieświadomie takich mechanizmów, dzięki którym te potrzeby zaspokoi.
Nastolatek, który miał niezaspokojone potrzeby w dzieciństwie w takich sytuacjach
zazwyczaj ucieka w stronę różnych grup bądź w nałogi. Dzieci natomiast radzą
sobie z tym w inny sposób. Bywają niegrzeczne, mogą sprawiać trudności albo
wycofują się. Są wtedy ciche, nieśmiałe oraz nie przejawiają wyraźnych
zainteresowań.
Podsumowanie
Sumując, każde dziecko jest inne. Do każdego bowiem z nich trzeba podejść indywidualnie, gdyż te metody,
które działają na jednego, na drugiego już nie muszą. Widząc trudności u
swojego dziecka warto także zadać sobie pytanie, które dotyczy każdego z nas,
na ile ja, jako rodzic poświęcam dziecku swój czas oraz jakie jest tak naprawdę
źródło problemu? Warto także, do czego Państwa serdecznie zachęcam, obserwować
zachowanie, reakcje i emocje swojego dziecka oraz stosować komunikaty
wzmacniające poczucie własnej wartości dziecka czy też odbarczające je od poczucia
winy. Takimi komunikatami są np. możesz
popełniać błędy, uwielbiam z tobą spędzać czas, nauczyłem się czegoś dziś od
ciebie, jestem z ciebie dumny czy też wiem, że potrafisz to zrobić.
Może nam to pomóc w wzmocnieniu
właściwych i pożądanych reakcji oraz zachowań u dziecka a tym samym w
niwelowaniu trudności, jakie u niego obserwujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz